Codziejnik świąteczny.




Święta. Gdy byłam dzieckiem był to dla mnie najlepszy czas w całym roku. Oczekiwanie, przygotowania, pomaganie Mamie, wyjadanie kremu do ciasta, ubieranie choinki i ta magia, którą czuło się już przy pierwszym zapaleniu lampek choinkowych. Potem Pasterka, kolędy, rodzinne wizyty, prezenty. Piękny czas. Teraz wszystkie te przygotowania obserwuję z "drugiej strony". Patrzę na radość Tadka z każdej wspólnie spędzonej chwili i myślę sobie, że to są właśnie najpiękniejsze momenty w moim życiu. Ta dziecięca wiara i ciekawość każdej opowiedzianej bożonarodzeniowej historii. I ta możliwość przekazywania rodzinnych tradycji dalej aby procentowały i wydzielały ciepło przez całe dorosłe życie.
Dzisiaj trochę mniej emocjonalnie niż kiedyś przeżywam Święta, mniej zachwycam się każdym aniołkiem i świerkową gałązką. Teraz Święta są dla mnie sentymentalnym czasem, czasem wzruszeń. Im jestem starsza tym więcej bliskich mi osób zabraknie przy wigilijnym stole. Radość świąteczna miesza się wtedy ze wzruszeniem wywołanym wspomnieniami.

Życzę Wam Kochani szczególnie w czasie Świąt tej dziecięcej ufności, wiary i radości. Wielu wzruszeń i poruszenia serca! Prawdziwego Bożego Narodzenia!












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz