Córeczko

Córeczko,
Dokładnie rok temu dowiedziałam się o tym, że jesteś. Dwie kreski na teście i masę pytań w głowie. Potem dwa marzenia: jedno oczywiste żebyś była zdrowa a drugie trochę bardziej nieśmiałe obyś była córeczką. Oba się spełniły.
Brzuch rósł a ja czułam się świetnie. Od początku byłaś łaskawa: żadnych mdłości i większych dolegliwości. Razem skończyłyśmy IV rok studiów z najlepszą średnią ocen w mojej studenckiej karierze. Razem zakończyłyśmy rok szkolny w mojej pracy. Zostałaś prawie niezauważona przez moich 12letnich uczniów (ach to dojrzewanie, do tej pory się dziwię:)).
Byłyśmy razem w Szwecji, schodziłyśmy cały Sztokholm na piechotę i płynęłyśmy promem. Przetrwałyśmy w tym dwupaku najgorsze upały, pierwsze dni Tadzia w przedszkolu i atak os na nasz balkon. Przetrwałyśmy prawie tydzień na patologii ciąży, milion minut pod ktg i jedną próbę z oksytocyny. Od tego roku tak wiele się zmieniło, ale przede wszystkim moje ubiegłoroczne obawy i lęki ustąpiły miejsca pewności, że nie wyobrażam sobie już życia bez Ciebie Córeczko.
Kocham Cię bardzo mocno,
Mama.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz