Są takie chwile w życiu każdej kobiety, a szczególnie w życiu matki, że potrzebuje pobyć dla siebie. Tylko dla siebie. Czasami przypomnieć sobie, że jest kobietą. Niestety. Pomyśleć, pogadać z przyjaciółkami, zrobić coś co sprawia jej przyjemność. Tylko jej. Nie jej dziecku, nie mężowi, nie innym. Egoistyczne momenty, które napełniają radością. Nie możesz sobie pozwolić na weekend w centrum odnowy biologicznej? Wersja oszczędnościowa to: domowe spa. Czasami wystarczy parę drobnych szczegółów żeby poczuć się wyjątkowo. Lubicie takie babskie popołudnia? Ja uwielbiam i chcę więcej.
* to nie podkład dla ciemnoskórych- to maseczka z różowej glinki :D
Zazdrosc mnie zzarla ;) dla mnie max przyjemnisci dla siebie to ogolenie nog (samej czynnosci nienawidze, ale potem czuje sie super ;P)
OdpowiedzUsuńDaga, jak tylko będziecie w Polsce- robimy sesje spa! :*
UsuńKoniecznie! Ale to dopiero w wakacje... :(
UsuńOjejku! Po co jechać do spa, skoro dom przemienił się w najpiękniejszy salon kosmetyczny! Aż zamarzyło mi się, żeby kiedyś też coś takiego zrobić :)
OdpowiedzUsuńCzas dla mamy się należy! :)
Koniecznie zrób! Pomaga i relaksuje :)
UsuńZazdroszczę! : )
OdpowiedzUsuńNie zazdrość, tylko wpadaj następnym razem! :)
UsuńO Matko! Ale Ci dobrze! Ja balsam do ciała nakładam z duszą na ramieniu (czy zdążę, czy nie zdążę i oby jak najszybciej:)
OdpowiedzUsuńSprzedaj Franka na jeden dzień Mężowi ;) Spa ma stać się naszą comiesięczną tradycją, także zapraszamy następnym razem :D
Usuń