10 absurdalnych pytań dotyczących Twojego rodzicielstwa.




Czuje na swoich plecach oddech różnych, sprzecznych z moimi własnymi, poglądów na temat wychowania dziecka. Pewnie każda mama zderza się z tym głazem w swojej "karierze". Niestety los sprawił, że nie jestem mistrzem ostrych jak brzytwa ripost albo sprawnych merytorycznie i krótkich odpowiedzi na wymierzone wobec mnie pytania a czasem wręcz pretensje. Niekiedy jestem na siebie zła, że dobra odpowiedź przychodzi mi do głowy już po fakcie.

Absurdalne pytania mają jednak to do siebie,że w sumie nie ma na nie dobrej odpowiedzi. W zasadzie są tak absurdalne,że lepiej w ogóle na nie nie odpowiadać. Tylko dlaczego ciągle są zadawane.Ludzie! Czy już nie dosyć gnębienia tej biednej matki i obarczania jej odpowiedzialnością za każdą łyżeczkę za zimnej kaszki, za każdy glut z nosa i za każdą rzadką kupę. Absurdalne pytania kierowane są bowiem najczęściej do Matek a zadawane w większości przez osoby starsze (choć nie tylko). Nie powinnam się więc denerwować a jednak. Już wiele osób pisało o tym jak wyglądało wychowanie dzieci 30 lat temu. Rozumiem, że wtedy kobiety miały dużo trudniej a absurdalne pytania dosięgały je pewnie tak samo jak nas teraz. Tylko, że dzisiaj (dzięki Bogu) mamy dużo lepszy dostęp do rzetelnej wiedzy dotyczącej opieki nad dzieckiem i wychowania. Mimo wszystko absurdalne pytania zgniatają nieustannie. W autobusie, na ulicy, w sklepie, w domu, na spotkaniach rodzinnych, na spacerze i na placu zabaw. 

A oto moje top 10:
  1. Masz tam jeszcze coś? Sytuacja dotyczy karmienia piersią. Tłumaczenie, że coś jeszcze leci i ile leci jest mocno krępujące. 
  2. A ty do kiedy zamierzasz jeszcze go karmić piersią? To jest pytanio-pretensja. No bo ile można, nie? 
  3. A wy ją karmicie plastikową łyżeczką? Również pytanio-pretensja. Podobno pretensja ta niosła nawet za sobą zakupie przez pytającą srebrnej, grawerowanej łyżeczki. Żeby mi to było ostatni raz! Zasłyszane od koleżanki ;)
  4. To ty to jesz/pijesz jak karmisz piersią? Moje podniebienie i układ trawienny od momentu jak karmie piersią stał się własnością publiczną. 
  5. Kiedy wracasz do pracy? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Jak wracasz to: Dlaczego tak szybko? Takie maleństwo zostawisz na pastwę losu? A jak nie wracasz na razie to : No tak. Ciężko wam będzie z jedną pensją. 
  6. Nie za gorąco/zimno jak dla takiego maleństwa? Pytania pociski. Nie ma dobrej odpowiedzi. Jesteś złą matką. Wracaj do domu. Zasłyszane nie raz na ulicy.
  7. Nie udusi Pani dziecka? Tak, na drugie mam Waśniewska. Zasłyszane w przychodni gdy usypiałam Tadzia z pieluszką przy buzi. Lubi tak zasypiać.
  8. Nie chce się Pani dla dziecka gotować? Zasłyszane od koleżanki. Sytuacja w Rossmannie. Dziewczyna stała z koszykiem pełnym słoiczków. Pytanie pocisk. 
  9. Nie przeziębi się? Nie wiem. Może i tak. Jedno z najbardziej absurdalnych pytań. Bo czy wraz z urodzeniem dziecko rodzimy również dar jasnowidzenia. 
  10. Może jesteś w ciąży? Jak będę to dam znać. 
Ulżyło mi nie powiem. Kolejny terapeutyczny post. Coś dodacie Dziewczyny?




7 komentarzy:

  1. Oj znam to znam to aż za dobrze. U nas jeszcze "to ona jeszcze nie siedzi/chodzi? A kiedy będziecie uczyć na nocnik? Dlaczego ubierasz jej takie ponure ciuszki? Nie ma kolorowych? Jak długo będzie jadła kaszkę ? Nie powinna już spać? Nie kładź jej , bo ona jeszcze nie chce! itd itd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Pytania dotyczące rozwoju ruchowego to też są hity!

      Usuń
  2. Krótko po narodzinach, pytanie praktycznie od wszystkich... -Karmisz??? (w domyśle piersią). A na usta ciśnie się odpowiedź,że moje dziecko jest na tyle inteligentne, że potrafi sobie samo kanapki zrobić.. :D Ale zawsze przygryzałam się w język..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. No cóż poradzić, trzeba ignorować ;)

      Usuń
  3. Ech, dodałabym jeszcze "ono ma gołe stópki, nie zimno mu?" Albo "gdzie on ma czapeczkę?" To dziwne, ale mnie nikt nigdy nie strofował, ze długo karmie albo ze w ogóle karmie. Zawsze miłe opinie na ten temat spotykałam - moze mam farta lub ludzie sie bali zaczynać temat... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś farta :) Nie no żeby nie było są też mili ludzie i to nawet dużo. Też na takich trafiam ;)

      Usuń
  4. Jak Miki był mały to często słyszałam że krzywdę dziecku robię dając do picia wodę i to jeszcze nie podgrzewana przed każdym łykiem. Ehhh.

    OdpowiedzUsuń