Proste ciasto do zrobienia z dzieckiem [PRZEPIS DO DRUKU].



Zaczęło się od kopytek. Tadek przysunął sobie krzesło do kuchennego blatu. Stanął na nim, złapał kawałek ciasta ziemniaczanego i zaczął mnie naśladować. Udawał, że próbuje, kroi. Byłam w szoku. Jak dużo już rozumie, jak szybko rośnie i jakim jest genialnym obserwatorem. Potem przyszła kolej na ciasto. Wybrałam zwykły biszkopt. Zrobiliśmy go błyskawicznie. Pomagał. Przesiał mąkę a potem podłożył mi sitko pod upadające w czasie obierania skórki jabłka (spryciarz!) żeby było je łatwiej wyrzucić.



W głowie miałam utarte schematy: dziecko przeszkadza mi w kuchni. Zawsze jak chciałam coś ugotować to dawałam Tadkowi coś do zabawy albo puszczałam mu bajkę. Przeważnie jednak gotowałam wszystko dzień wcześniej jak Ted już spał. A tu takie zaskoczenie...moje dziecko po raz kolejny czegoś mnie nauczyło. W czasie wspólnego gotowania Tadzik zachowywał się bardzo "dorośle" i uważnie. Słuchał tego co mówiłam i robił to o co go prosiłam. Co więcej bardzo się cieszył, że traktuje go jak pomocnika a nie jak...szkodnika. Od tej pory mam wspaniałego pomocnika w kuchni. Zaufajmy naszym dzieciom, taki mam wniosek z tej przygody.

 Przepis do druku:

BISZKOPT Z JABŁKAMI I CYNAMONEM




2 komentarze:

  1. U nas to samo. Maja sama przynosi swoje krzesełko z pokoju do kuchni. Nie ma opcji, że nie będzie pomagała. A jeśli odmówię głośno daje mi do zrozumienia o co chodzi. Potrafi też sama pomyć po sobie talerz. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu to już wyższy level z tym talerzem, ale cóż czekam na niespodzianki :)

      Usuń