Chce mi się żyć


Usiądź wygodnie. Wyobraź coś sobie. Otwierasz rano oczy, co widzisz? Tego jedynego mężczyznę, ukochane twarze dzieci. Czasami się denerwujesz bo widzisz nogę swojej pociechy wycelowaną prosto w twój nos. Wkurza cię ten fotel zamieniony na szafę. Wszyscy kładą wieczorem tam swoje ubrania. Patrzysz na niego i jesteś wściekła bo znowu to ty musisz to posprzątać. Patrzysz dalej i humor się poprawia. Widzisz światło, słońce, ulubiony plakat, zegar, książki, potem ekspres do kawy, toster, ulubiony kubek ze śmiesznym napisem. Czytasz i uśmiechasz się pod nosem. Widzisz gazetę, czytasz co takiego się stało od wczoraj na świecie. Widzisz telefon, przeglądasz najświeższe ploteczki i denerwujesz się, że tracisz czas. Widzisz jaka jest pogoda. Widzisz co możesz dzisiaj założyć. Jest jesień, może coś pomarańczowego albo bordo? Niee, szarości będą lepsze.
A teraz posłuchaj. Co słyszysz? Dźwięk budzika, śmiech swoich dzieci, niskie i przyjemne: "Kochanie? Już siódma". A może śpiew ptaków, przyjemną melodię w radiu, śmieciarkę podjeżdżającą pod blok, sąsiada śpiewającego pod prysznicem?
A teraz wyobraź sobie kompletną ciemność i martwą ciszę. Nic. Nie oszukuj! Tak kompletnie nic: zero przyjemnych dźwięków i obrazów. Co pozostaje? Jak możesz opowiedzieć o tym co lubisz, co kochasz? Nawet nie wiesz jak wygląda twój ulubiony kubek i jaki kolor ma ulubiony jesienny sweter. Nie widzisz jakie piękne oczy ma twój ukochany i nie słyszysz śmiechu swoich dzieci. 
Codziennie rozmawiamy z różnymi ludźmi. Kłócimy się, godzimy, mądrzymy, słuchamy, czytamy, rozmawiamy, plotkujemy, obgadujemy, załatwiamy pilne sprawy. Codziennie też patrzymy, obserwujemy, oceniamy, podziwiamy, przewracamy oczami, robimy zeza, mrugamy. 

KOMUNIKUJEMY SIĘ. 

POROZUMIEWAMY SIĘ. 

Oglądałaś film "Chce się żyć"? Jeżeli nie, to zrób to koniecznie. Wspaniale opowiada o tym jak można być uwięzionym w swoim ciele, w swojej niepełnosprawności. Jak bardzo można pragnąć najprostszych rzeczy i jak bardzo można być nierozumianym.. 
Myślałaś kiedyś jak to jest po tej "drugiej stronie"? Jak to jest nie widzieć ukochanych oczu i nie słyszeć ulubionej melodii? Ciężko nam to sobie wyobrazić bo na co dzień nie zastanawiamy się nad tak podstawowymi rzeczami. Narzekamy na pogodę, zmęczenie, nieposłuszne dzieci, spalone ciasto i fochy męża. Naprawdę warto docenić jak wiele mamy. Może to banały, może czcze gadanie. Nie wiem. Zastanów się nad tym.
Ja dzisiaj o tym myślałam. Miało to związek z moją pracą. Logopeda to taki człowiek, który właśnie w takich "beznadziejnych" sytuacjach ratuje to co najważniejsze dla każdego człowieka czyli potrzebę komunikowania się. Masz jeszcze wątpliwość, że to najważniejsze? Wróć zatem do drugiego akapitu. Wyobraź sobie, że nie możesz powiedzieć, że kochasz i usłyszeć, że ktoś ciebie kocha. Oglądałaś krążący po internecie filmik jak dziecko kilkumiesięczne dostaje aparat słuchowy i po raz pierwszy słyszy głos swojej mamy? Wzruszający widok. 
Na szczęście istnieje coraz więcej możliwości żeby ludziom, którzy nie mieli tyle szczęścia co my, pomóc.  Ja dzisiaj zrozumiałam jakie to ważne. Zrozumiałam też jak bardzo powinnam być wdzięczna za to co mam. Niby takie proste, a jednak...

10 komentarzy:

  1. Czytając ten wpis chce się żyć. Dla mnie moje dzieci są napędem życiowym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam ten film, czasem chce się żyć tym mocniej im bardziej jest trudno.

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda - jednak na co dzień człowiek o tym nie myśli, nie zastanawia się w natłoku spraw. Najczęściej docenia się takie drobne rzeczy i małe przyjemności dopiero wtedy, kiedy z jakichś przyczyn zostaje się ich pozbawionym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego koniecznie trzeba sobie często o tym przypominać :)

      Usuń
  4. Zgadzam się, komunikacja w naszym życiu jest bardzo ważna. A Twój wpis wlasnie mi o tym przypomniał.. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam ten filmik ze łzami w oczach... I to kilka razy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Codziennie przypominam sobie, co i kto jest dla mnie najważniejszy... jestem za te moje skarby bardzo wdzięczna...

    OdpowiedzUsuń