Pierwsza 18stka.



Wczoraj Tadek skończył 18 miesięcy. Ostatnie pół roku bardzo go zmieniło. Mamy już w domu coraz większego Tadka. Tadka, który się wstydzi, ale tylko chwilę bo generalnie bardzo dużo mówi i uwielbia ludzi. Tadka, który nazywa swoich bliskich z pełną świadomością. Baba jest babą, Tata tatą, Mama mamą i nawet Ciocia jest ciacią. Atos (pies Dziadków) nadal jest najczęściej wymienianym członkiem rodziny i nic nie wskazuje na to aby sytuacja miała ulec zmianie. Nie znaczy to jednak, że Tadek nie lubi innych zwierząt. Krowa to mu (bardzo krótkie mu), kot to cicia, owca to be (bardzo krótkie be) a każdy ptak to tatka (kaczka) albo koko. Tadek kocha pępki. Szuka ich u każdego. Tylko jego miś nie ma pępka co oczywiście zawsze nam powtarza. O Tadku możnaby pisać i pisać bo przecież jest najmądrzejszy. Wiadomo. Ja uwielbiam jak marszczy brwi kiedy czegoś nie rozumie albo nie chce rozumieć i jak tańczy. I mimo, że czasem nie łatwo być mamą to cudniejszego Tadka nie mogłam sobie wymarzyć.






4 komentarze: