Codziejnik wakacyjny / 2



Druga połowa wakacji rozpieszczała nas wysoką temperaturą i dużą ilością słońca. Naładowaliśmy się porządnie energią słoneczną na cały okres jesienno-zimowy. Było lato w mieście, basen na balkonie, spontaniczny wyjazd do naszej mazurskiej oazy spokoju, lody buraczkowe, kąpiel w jeziorze, maliny jedzone prosto z krzaczka  i dużo radości. Czujecie już jesień? ;)




















2 komentarze:

  1. Mazur Wam zazdroszczę, jak zawsze :) Nadejdzie kiedyś dzień, w którym tam pojadę. Póki co jeszcze 1,5 tygodnia i morze!! Nareszcie!!
    Tadek mnie zachwyca, no jest rewelacyjny. A jakby moja mama zobaczyła te piękne hortensje kwitnące na różowo, to chybaby oszalała - to jej najulubieńsze kwiaty :)

    Faajnie, że naładowaliście siły. Po to są wakacje :)

    OdpowiedzUsuń