Pierwsza wspólna Wielkanoc w naszym domu.
Przygotowania nieduchowe zakończone. Babka upieczona i ozdobiona, mazurki stygną, żur zrobiony. Pierwszy raz to wszystko robiliśmy razem. I pierwszy raz sami. Teraz czekamy na to co duchowe. Tymczasem pozdrawiamy Was i życzymy pięknych świątecznych chwil spędzonych razem. Mam nadzieję, że kiedyś Tadzik, już jako dorosły mężczyzna będzie wspominał ciepło nasze wspólne rodzinne święta.
Pozdrawiamy wiosennie,
Kamyki
Wam również wszystkiego najlepszego , radości ze Zmartwychwstania Pańskiego.
OdpowiedzUsuń